środa, 15 stycznia 2014

Zaczynamy! - Jak wyglądam ??

Hej!

Jak wspominałam w poprzednim poście, moja zmiana na lepsze Ja, rozpoczyna się od zmiany sylwetki.

Na samym początku chciałabym zacząć wszystko od wytłumaczenia Wam, co się takiego stało, że postanowiłam pracować nad swoją sylwetką.

Od jakiegoś czasu staram się bardzo mocno pracować nad swoją osobą. Wynika to z różnego rodzaju problemów z przeszłości, a także tego, co przeżyłam. Nie boję się o tym pisać - chodzę do psychologa od roku, gdzie zastanawiam się, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Muszę przyznać, że nie jest mi łatwo, niektóre sesje naprawdę nie są przyjemne. Bywają takie dni, kiedy myślę o tym, aby się nie pojawić na sesji albo żeby w ogóle przerwać terapię. Dla zainteresowanych - nie, nie jestem uzależniona. Chodzę tam, ponieważ mam tzw. DDA. Czy takowy syndrom naprawdę istnieje? Jest to kwestia sporna, bardzo często jest to temat kontrowersyjny dla wielu psychologów. Niemniej jednak na 45 minutowych sesjach wracamy bardzo często do tego, co się wydarzyło w moim życiu, a następnie analizujemy wspólnie te sytuacje, które w jakiś sposób mogły wpłynąć na moje aktualne problemy czy zachowania.

Terapia nie jest łatwą ani przyjemną sprawą. Dla osoby takiej jak ja, która przez całe życie starała się zapomnieć o tym, co sie wydarzyło w jej życiu, nie jest łatwo powracać do przeszłości. Ten, kto nie chodził lub nie uczestniczy w żadnej terapii, myślę, iż nie wie, o czym piszę.

Ale ja nie o tym przecież.
No właśnie, a o czym?? no o tym, dlaczego chce zmienić swoją sylwetkę!? Ano dlatego, ponieważ doszłam do wniosku, że to będzie pierwsza rzecz, którą postawię sobie za cel w nowym roku, a która powinna (przy dotrzymaniu własnej obietnicy) dać  mi wiarę w samą siebie (a której bardzo mi brakuje), że jestem w stanie coś osiągnąć i ZMIENIĆ w swoim życiu. Do tej pory większość postanowień gdzieś się gubiła, rezygnowałam z nich lub co najgorsze... kiedy już było lepiej, nagle osiadałam na laurach i po jakimś czasie wszystko wracało do normy (czyli tego, co miałam zmieniać).

Aktualnie znów przyjmuje hormony (dlaczego? o tym na pewno w kolejnych postach), przy których w 6 miesięcy przytyłam aż 7kg. Zawsze byłam osobą dosyć szczupłą, która nie miałam problemów z wyglądem, nadwagą czy jakimikolwiek fałdkami, boczkami czy większą ilością tłuszczyku na brzuchu. Było mi to obce, nie rozumiałam dziewczyn, które chciały się odchudzać lub miały z tym problemy. Przy wzroście 176cm waga 56kg nie była duża. Jednak wszystko się zmieniło, kiedy przytyłam. Przestałam się akceptować, nie mogłam patrzeć w lustro. Zaczęłam ubierać co raz bardziej luźniejsze ubrania. Mój partner całkowicie zgłupiał. Postanowiłam intensywnie ćwiczyć, jeździć na rowerze i się odchudzać. Doprowadziło to do wylądowania w wakacje w szpitalu na miesiąc czasu - wirusowe zapalenie opon mózgowych + półpasiec. Kiedy wróciłam do domu, nie mogłam się pozbierać, ciężko mi było wykonywać proste czynności ale odzyskiwałam powoli siły.Oczywiście po powrocie ze szpitala, w którym schudłam 3kg nastąpił efekt jo-jo i znów przytyłam.

Link do zdjęcia



Obecnie, po tym doświadczeniu zrozumiałam, że nie chodzi tutaj o powrót do tamtej wagi - nie muszę wyglądać jak "kościotrupek", ale jak dobrze zbudowana, "napięta" kobieta, która o siebie dba. Mogę wyglądać apetycznie i dobrze czuć się we własnym ciele.

Moje obecne wymiary i waga:
Wzrost: 176cm
Waga: ok. 62 - 62,5kg
Talia: 70cm
"Boczki": 85cm
Biodra: 96cm
Uda: 56cm

Nie chce schudnąć, chce przede wszystkim dobrze wyglądać. Chce być wysportowana, "napięta", nie chce miec obwisłych pośladków czy fałdek na brzuchu, który jest moim oczkiem w głowie i głownie przez niego zaczęłam wpadać w kompleksy.

Dla zainteresowanych wklejam poniżej moje zdjęcia - stan: aktualny




 Mój cel - 3 miesiące pracy, co potem? Zobaczymy. Na pewno chce pracować nad brzuchem, który normalnie "wystaje" i nad nogami. Mięśnie to mój CEL! :)

A Wy dziewczyny i chłopcy?? Także macie takie postanowienia noworoczne? Zdrowe odżywianie i ćwiczenia?

Pozdrówki,
Lina


2 komentarze:

  1. Hej! Widzę, że dopiero zaczynasz pisać, dlatego na pewno będę trzymać kciuki i odwiedzać twojego bloga! Jeżeli chodzi o to jak wyglądasz, to na pewno nie jest źle! Ja nie mam się do czego przyczepić!! :) Boczki są ale to chyba każda z nas takie ma! Jednak trzymam kciuki za bloga! jestem bardzo ciekawa efektów późniejszych!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejo! Dzięki za odpowiedź:) myślę,że za tydzień bedzie widać kolejne efekty mojej pracy:) na pewni sie nimi z Wami podziele:) zapraszam serdecznie ponownie. Pozdrowki - FitLina

    OdpowiedzUsuń